Kraków to piękne miasto. Jednym z fundamentów potęgi Krakowa jest gazownia, znana nie tylko z gazociągu rodzinnie związanego z Wodzianną, ale i... Smoka.
Smok mianowicie jeszcze niedawno był zaopatrywany, prawdopodobnie od, hm, tylca - tak, żeby przodem dziać. Owo zaopatrywanie odbywało się na zasadzie SMS do gazowni.
A teraz... Podobno Smok zieje sam z siebie, ot tak, bez widocznej przyczyny.
Po gazowni zostały tylko cztery dziurki.
Serdeczna prośba do Szanownych Saloonowiczów: może ktoś ma - lub zrobi fotkę smoka podziurkowanego? Tak, żeby dziurki było widać?
Z kolei wybitnych znawców polityki i gospodarki polskiej prosimy o ocenę:
a) czy Smok, rozdający gaz za darmo, powinien być opodatkowany podatkiem VAT?
b) czy likwidacja zaopatrzenia Smoka w gaz nie jest działaniem na szkodę Państwa Polskiego?
c) czy nie stoją za tym miejscowi komuniści, ze szczególnym uwzględnieniem "Daru Pomorza dla Małopolski" - Pani Joanny Senyszyn?
d) czy Smok nie jest bezwolnym narzędziem polityki obcych interesów, ze szczególnym uwzględnieniem dostawcy gazu, tzn. ruskich?