To się dorobiliśmy... Na temat ustroju saloonu 24 udało mi się napisać dwie notki jako tako analityczne.
"Znikanie, czyli całą prawda o s24" (2 lipca 2009)
"Zmiany ustrojowe S24 - analiza" (17 lipca 2009)
Wynika z nich (tak mniej więcej), że w okresie od czerwca do lipca salon24 przeszedł ewolucję od ustroju anarcho-liberalnego, do ustroju o rosnącym stopniu - najpierw obserwacji, potem interwencji.
Był, owszem, Ephoros - wtedy przyjazny i skory do pomocy w sprawach ściśle technicznych, w tym przy odszukiwaniu zgubionych tekstów (link).
Oczywiście - i na początku, i teraz - występowała stabilna cecha społecznego rozwarstwienia:
--w pionie-- lepsi i gorsi, dopieszczani jakimś SG i nie, szanowani publicznie i nie, komentowani i olewani itd.
--w poziomie-- od twardej, liberalnej prawicy poprzez zdezorientowane centrum, aż do syndykalistycznej lewicy, występującej zresztą w dwóch barwach - w tym marginalnej: czerwonej.
Zaczęły się dziać dziwne rzeczy
W sierpniu rozwarstwienie pozostało, ale zaczął wzrastać antyliberalny, etatystyczny interwencjonizm:
- niektóre blogi się zazieleniły (wniosek ozazielenienie Wodzianna Trophy przepadł),
- pojawiły się dziwne sondaże, z których wynikało, że nie wiadomo czy Polska jest czy nie jest, ale i tak wiadomo, że PiS jest wielki,
- pojawił się dziwny konkurs "Czym jest wolność?", gdzie werdykt Wodzianny z werdyktem saloonu pokrył się tylko w pozycji Wielbłąd, czyli Matka Kurka.
Nasiliły się wszelako procesy pojawialniczo-znikalnicze. Co jakiś czas ktoś dostawał "czapę" (pierwszy zarejestrowany przeze mnie przypadek to Witek). Potem następowały zniknięcia nagłe i niewyjaśnione - zdałoby się blogi porzucone na wakacje bądź zlikwidowane przez Autorów.
Potem zaczęły się dziać jeszcze bardziej dziwne rzeczy
Ktoś tam dobrym sercem Annę Walentynowicz zdeptał. Janke Igor list opublikował. Jedna Pani z jednym Panem i jedną instytucją zaczęli wygrażać Jankemu sądem (nominacja do Wodzianna Trophy z tego tytułu: link) - i dostali za to "czapę" - czyli zabezpieczenie materiału dowodowego.
PiS wróci wdał się w awanturę z PiS nie wróci, przy czym i PiS wróci i PiS nie wróci były się Wielblądem, czyli Matką Kurką. Pojawiły się inne siły, w tym dziwny apel o czystość rasową salonu24, który zresztą zniknął, ale pozostał w podaniach ludowych (współczesna nazwa: "screen").
Toyah wszczął śledztwo i zaczął śledzić czym się różni krokodyl i kto z kim przestaje. Niektórzy zaczęli zmieniać nazwiska, nicki, jak zwał, tak zwał.
Zaczęła narastać ilość żądań do administracji, a i Ephoros nasilił swoją aktywność. Ścios uznał za karę, że nie jest na SG, a Ephoros pośrednio to potwierdził, grożąc Barburowi, że nie wpuści go na SG... za karę.
I kolejni zawodnicy zaczęli wymiękać. Zwykle żegnają się godnie - szacun z mojej strony dla Magdy Figurskiej, dla Freemana, dla Unicorna, dla nielubiegazety2, który objawił się na pożegnanie na pół godziny, zanim został dyscypinarnie zdjęty. Następny (zdjęty lub żegnający się) będzie pewnie Koteusz.
Wnioski ustrojowe:
1. Liberalizm prowadzi do anarchii.
2. Interwencjonizm prowadzi do anarchii.
3. Centrum nie ma. Chyba że centrum jest anarchia.
Za chwilę okaże się, że Salon24 padł ofiarą Matki Kurki i Blogmedia, przy życzliwym wsparciu sił tajemnych. A administracja zaostrzy procedury rejestracyjne i skomercjalizuje serwis. Kosmetyczna zmiana regulaminu wczoraj okaże się za słaba wobec dziedzictwa i oczekiwań. I będzie kicha.
Poza powyzszym nielubiegazety2 zamieścił tylko swoje zdjęcie - ale nie będę go publikować bez zgody.
