14 czerwca - tura 3A nominacji do Wodzianna Trophy.
Tańczący z chochołem Łukasz Warzecha już drugi raz otrzyma dziś nominację do Wodzianna Trophy! Uzasadnienie pokaże się wieczorem, natomiast jednym z ważkich wkładów Łukasza Warzechy w historię będzie wprowadzenie jebaki na salony.
Autor (ŁW znaczy) nie zauważył był, jak sam stwierdza we wnikliwym artykule "Władyka o Buzku - gdzie są oburzeni?", że dyskusja na ten temat się odbyła. Znaczy się - nie użył wyszukiwarki, na przykład dostępnej w Salonie24 (a wystarczyło użyć słów "jebaka" i "buzek". Z wielkim przekonaniem Autor obejmuje prawdę pierwszeństwa, zabierając tą radość mniej czerwonym uczestnikom salonu24.
Potwierdzam:
Pierwszy na salonie był Kosmoludek, który z kosmicznego nasłuchu wyłapał słowo "jebaka", we właściwym czasie i we włąściwym miejscu, co niezwłocznie zaraportował tutaj w tekście o bezpretensjonalnym tytule "Ten jebaka Buzek". W "głosy z kosmosu" się na salonach nie wierzy, ale nasłuchu bardziej preczyzjnego dokonał Piciu, który wprawdzie nie użył słowa "jebaka" w tytule, ale chodziło o ten sam czas, to samo miejsce, to samo wydarzenie. Znajdziecie je tutaj>>
Oczywiście, nie wypada, gdy na demokratycznym salonie ktoś pierdnie przed arystokracją, zatem oburzony drobną uwagą Samotny uderza w tony wychowawcze, głosząc: "@ Panna Wodzianna. Dziecinko. Tu nie Onet.pl czy gazeta.pl. Więc takie teksty zachowaj sobie na wym. portale" (źródło: samotny osobiście).
Z kolei głębszego wymiaru "jebaki" doszukuje się Alfred Kujot, który rozważa kunsztownie odmianę słowa "jebać" i niuanse z tym związane. Z inspiracji Alfreda zatem przedstawiam przegląd salonowych zastosowań słowa:
- Trójmiejska Osskaa używa tego słowa 30 kwietnia w odniesieniu do prezesa IPN, komentując dzieło Rybitzkiego,
- de Valmont -3 kwietnia koncetruje się na kontekście literackim - gdzieś między Prusem a Singerem,
- flamenco, 19 maja rekomenduje komentowanemu poszukiwaczowi seksu w sieci, adamkuzowi, Bieruta (za Sokorskim wspominając to słowo, znane wszak w polszczyźnie nie od dzisiaj),
- no i nie dalej jak tydzień temu, 8 czerwca, trinevo (za DeMillem) inauguruje z wykorzystaniem jebaki recenzję twórczości Bronisława Wildsteina.
Ale faktem jest: preferowani przez Łukasza Warzechę dyskutanci w komentarzach u Kosmoludka nie wydali z siebie głosu oburzenia. Oburzył się jednynie PanToflarz.
A w sprawie Buzka... Coż, Janusz Steinhoff stwierdza publicznie w jedynym, prawdziwym, niebieskim "Dzienniku": "Zapewniam, że Jerzy nie jest żadnym mięczakiem. Przeciwnie!" (źródło)
<< tura 3 nominacji tura 4 >>